Zakupiona na alledrogo czyli w sumie na stronie serwice.com. Twierdzą że są autoryzowanym serwisem roomby. Nie wiem jak to jest na prawdę ale mam nadzieję że z serwisu korzystać nie będę musiał.
Cudak dotarł naładowany prądem konserwującym więc pochodził chwilę i padł. Podłączyłem do kabelka i tak został przez 24h. Pierwsze sprzątanie to było wyzwanie dla ludzi i sprzętu. Poszło kilka pojemników kurzu. Potem chwila z mopem i wiedziałem że to był dobry wybór. Ręcznie odkurzając uzyskiwałem nico gorszy rezultat jak roomba.
Oczywiście jak każdy nowy użytkownik gapiłem się na nią jak sroka w gnat. Widać że z detekcją mebli nie jest różowo. Dość często jak przy... to aż mnie boli. Ale uczy się na błędach. W pewnym momencie zabrałem jej karton który ewidentnie jej nie pasował. R zwolniła w miejscu gdzie powinien być a potem pojechała dalej.
R ma problem z krawędziami. Podłoga w kuchni z przyczyn technicznych jest wyżej od reszty mieszkania. R dojeżdżając do uskoku zjeżdża przednim kołem i płacze. Jej skuteczność to mniej więcej 50/50. Może te 4 cm uskoku to za mało dla niej?
Wjechała na luźny dywanik który zwinął się pod tym czołgiem. Zabawnie to wyglądało jak podnosząc się to na jednym to na drugim kółku w końcu wyjechała. Przy tym wydawała takie odgłosy że aż czekałem na jakiś mały szczek.
Nie ma żadnego szacunku dla kabli.
Zrobiłem test baterii. R naładowałem do pełna. Następnie puszczałem samopas w dwóch różnych pokojach. Jeden dość regularny z gładką podłogą drugi to 70% dywan z krótkim włosiem i bardzo skomplikowany układ (stoły, krzesła, wjazd pod meble itd). W pierwszy przypadku R była w stanie hasać przez 3:05h w drugim przypadku tylko 2:32h. Czas ładownia od zera do bohatera to 2:38.
Zauważyłem też różnicę w czasie sprzątania. Oba pokoje są mniej więcej podobnej powierzchni. W pierwszym przypadku R raportuje porządek po około 40min. W drugim przypadku to 30min. Dywan ewidentnie dla niej jest oazą czystości

Jak jesteśmy przy dywanach to jeśli ktoś ma delikatny dywanik to odradzam go rzucić R na pożarcie. Z mojego nie najnowszego egzemplarza wspaniałego persa w jednym cyklu sprzątania wydziera pełny pojemnik kłaków. Pewnie za pół roku zostanie mi tylko osnowa.
Generalnie jestem urządzeniem zachwycony. Wymaga ona co prawda pewnego rygoru od użytkownika (podłoga już nie może być szafą) ale to wspaniały lek na strach przed odkurzaczem.
Musze kończyć bo R zbliża się do routeraaaaaaaaaaaaaaa