Ponieważ w polskiej dystrybucji w połowie 2010 roku model SR8855 nie był jeszcze dostępny, zdecydowałem się kupić go z innej (francuskiej), w sklepie redcoon.pl
Wszystko było pięknie zapakowane w oryginalny karton i karton ochronny. Była też dołączona FV z 2-letnią gwarancją serwisu zewnętrznego. Po odpakowaniu okazało się jednak - ku mojemu zaskoczeniu - że na odkurzaczu są ślady użytkowania


Pierwsze wrażenia
Po wyjęciu robota z pudełka - bardzo ładny design, z wyglądu - solidna konstrukcja. W zestawie, oprócz robota, znalazła się też stacja dokująca (dość duża w porównaniu do tej od Roomby 780), pilot z bateriami, zapasowa szczotka główna i zapasowe szczotki boczne, a także drugi filtr HPEA i dwa wirtualne strażniki (Virtual Guard), jednak już do tych zabrakło baterii

Pierwszy test - odkurzanie pokoju 3m x 4m.
Po pierwszym, 2-godzinnym (zgodnie z instrukcją) ładowaniu wyświetlił się napis FULL. Można przystąpić do testu!


Oczywiście nie poprzestałem na jednym pomieszczeniu. Kolejnej próbie poddałem inne, w tym przedpokój, salon, jadalnię i sypialnię. Poniżej filmiki. Sorry za jakość


<object width="420" height="315"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/oYv_xh6xtGc?ve ... ram><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/oYv_xh6xtGc?version=3&hl=en_US" type="application/x-shockwave-flash" width="420" height="315" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true"></embed></object>
<object width="420" height="315"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/RRQyDwdttfU?ve ... ram><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/RRQyDwdttfU?version=3&hl=en_US" type="application/x-shockwave-flash" width="420" height="315" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true"></embed></object>
<object width="420" height="315"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/bH-OkqnKi1c?ve ... ram><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/bH-OkqnKi1c?version=3&hl=en_US" type="application/x-shockwave-flash" width="420" height="315" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true"></embed></object>
<object width="420" height="315"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/nZiqbgBkZCQ?ve ... ram><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/nZiqbgBkZCQ?version=3&hl=en_US" type="application/x-shockwave-flash" width="420" height="315" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true"></embed></object>
<object width="420" height="315"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/nlnX4pFrOY4?ve ... ram><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/nlnX4pFrOY4?version=3&hl=en_US" type="application/x-shockwave-flash" width="420" height="315" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true"></embed></object>
Kolejne testy...
Efekt sprzątania podobny. Tam gdzie nie było odkurzane cały tydzień (stary nawyk odkurzania od soboty do soboty...), robot tylko pobierznie zebrał kurz i śmieci. Ponadto, okazało się, że w miarę zapełniania pojemnika, kurz nie jest w nim upychany. Zbiera się głównie od jego połowy ku wlotowi ze szczotki. Przyczyną może być bardzo niska siła ssania, która skoncentrowana jest tylko na filtrze HEPA i grzebieniu zbierającym kłaczki ze szczotki, oraz wolno obracająca się sama szczotka. Sprawia to że mimo dużej pojemności trzeba go często opróżniać. Oczywiście, można co jakiś czas pofatygować się i przechylić robot przodem do góry - kurz przesunie się wtedy ku tyłowi pojemnika. W ten sposób zrobi się miejsce z przodu pojemnika. Wiąże się to jednak z potrzebą częstego (codziennie) zdejmowania robota z ładowarki, co z kolei wykasuje zapisane ustawienie programowania tygodniowego sprzątania.
Testy typu "hardcore" - tego nie przejdzie

W tym teście zrobiłem coś nieprzewidywalnego, o co nikt by mnie nawet nie podejrzewał...tak, wiem jestem bardzo niegrzecznym chłopcem...

...i już piszę dlaczego

A więc, korzystając z okazji, że worek w zwykłym odkurzaczu został właśnie wypełniony i nadawał się do wymiany, zabawiłem się w "Kubę-rozpruwacza". Wykonałem dwa testy: 1. w pokoju w którym był goły parkiet, bez dywanu oraz drugi - na samym, gęstym dywanie o grubości ~1cm.
W obu przypadkach rozsypałem około 0.5l kurzu, pyłu, śmieci, gruzu, włosów i wszelkich innych paprochów. Niestety nie mam filmików z tych testów, gdyż gdzieś mi się zapodziały, ale spróbuję szczegółowo opisać jak to wyglądało.
Robota najpierw wpuściłem do pokoju z gładką, parkietową podłogą. Przeszedł ciężką próbę wykonujnąc do końca tryb "auto". Zebrał w nim większość "grubego" kurzu, w tym gruz, koty kurzu (które w końcu owinęły się na szczotce), piasek i okruchy, pozostawiając jednak cienką warstewkę szarego pyłu. Kolejne zapuszczania niewiele dały, gdyż filtr był już mocno zatkany. Ale, ku mojemu zdziwieniu, nawet opróżnienie i wyczyszczenie pojemnika oraz filtra i kolejne uruchomienie, nie usunęło warstwy dobnego pyłu. Pozostało mi już tylko wziąść do rąk zwykły odkurzacz...
Test na dywanie - efekt podobny. najpierw rozsypałem kurz i pył, mocno i głęboko wcierając w runo. Włączyłem odkurzacz na tryb "manual" - ręczne sterowanie z pilota. Wykonałem kilka ruchów w przód i tył. Urządzenie zebrało "koty" z powierzchni i część leżącego na wierzchu pyłu. Tu mocno się zakurzyło

Wiesza się "system"? - pierwsze problemy

Na jednym z filmików widać zawieszenie się robota na krawędzi dywanu. Zdarzało mu się to również na progach, na które wjeżdżał jednym kołem, ale nie mógł drugim. Czasem się udawało przejechać. Ciemne i czarne wzory na dywanie rozpoznawał jako usko i się wycofywał, niczym przed upadkiem ze schodów. Ponadto, robotowi "wiesza się procek" - podczas pracy na większych powierzchniach o skomplikowanym kształcie (np. cały poziom domu), urządzenie w pewnych momentach zaczyna dziwnie się zachowywać. Nagle zatrzymuje się, gwałtownie skręca jednym kołem w prawo, zmieniając trajektorię ruchu. Potem znowu... i znowu...w końcu próbuje się "naprostować". Innym razem, gdy napotka na wąską przeszkodę (jego czujniki jej nie wykryją) i silnie w nią uderzy, to zmieni trajektorię ruchu i zacznie poruszać się już nie po lini prostej ale pod zmienionym kątem (niejednokrotnie po przekatnej pokoju).
Robot zaplątywał mi się też na dywanach z dłuższymi frędlami. I tu był problem, bo nie posiada funkcji "Pauza". Jeśli sam by się wyplątał (a ma tą funkcję, podobnie jak Roomby od serii 500 - przykład: zatrzymana plcami szczotka główna zaczyna się obracać w przeciwnym kierunku), to nie byłoby problemu, ale jeśli nie to w końcu zatrzyma się wyświetlając odpowiedni kod błędu. I tak zawsze mi się zdarzało. W większości wypadków, wraz z zaplątaniem czy zakleszczeniem robot unosił się jednym z kół nad podłogą, więc zgaduję że nie miał jak wymanewrować. I klapa. Można sobie tylko wyobrazić, jak zdarzyło się to w połowie lub pod koniec cyklu. Z powodu braku pamięci (jak w przyp. Neato czy nowego LG Hom-Bot 2.0), robot musi zacząć pracę od początku

--> (Warto tu wspomnieć że ta seria Samsunga miała, co nie było ukrywane, pewną wadę polegającą na niemożności pracy zarówno w ciemnych, jak i zbyt jasnych pomieszczeniach. Sytem mapowania oparty na cyfrowej kamerze nie jest najwyraźniej do tego przystosowany. Urządzenia Samsunga bazują też na elektronicznym kompasie, który wyznacza prostą trajektorię ruchu z punktu początkowego. Podczas mocnego uderzenia, robot własną siłą odbija się od przeszkody, przestawiając w ten sposób swoje położenie. Wiadomo że kompas tego nie odczyta i nie skoryguje. Dba tylko o zachowanie pozycji zadanej na wyjściu, czyli starcie z danej lokacji, nie zaś zmienionej w trakcie pracy).
Cichy? tylko pozornie...

Po dłuższym czasie okazało się, że początkowo "cichy" odkurzacz okazał się głośno wyjącym, nie różniącym się zbytnio od tradycyjnego. Mimo niższego poziomu hałasu, jest dalej nieprzyjemny. Wyraźnie słychać szczotkę główną, turbinę i manerwrujące koła. Początkowo wydawał mi się cichy, bo porównywałem go z głośniejszym odkurzaczem tradycyjnym. Jednak po przyzwyczajeniu i ten rodzaj hałasu okazał się być uciążliwy.
Odkurzanie "automatyczne" - czy naprawdę "całego" mieszkania?
W próbie odkurzania jednego z poziomów domu w trybie "auto", robot radzi sobie całkiem nieźle. Gdy braknie mu mocy w akumulatorach, sam wraca do ładowarki by się doładować, po czym kontunuuje przerwaną wcześniej pracę. Odkurzacz niestety omija węższe miejsca, jak np. pomiędzy nogami krzeseł. Nie czyści też blisko listew - pozostawia niezmiecione aż 10cm! Nie wspominając o kątach...można włączyć program "Edge" w którym dojedzie do samej listwy i w nią uderzy, ale co w takim wypadku zestojacymi na podłodze doniczkami?
Pojemnik i filtr HEPA - na szczęście duże i łatwe w czyszczeniu...
Pojemnik można opróżniać na dwa sposoby - wyjmując z robota, otwierając klapę i przechylając nad koszem, po czym wyjmując filtr i wytrzepując go, lub - co bardziej wygodne i czyste - przystawiając wlot węża od odkurzacza do wylotu "QuickEmpty" pojemnika. W ten sposób można nie tylko opróżnić pojemnik ale i częściowo wyczyścić filtr.
Owy filtr, to wg producenta typ HEPA, nadający się dla alergików. Nie znalazłem nigdzie wylotu odfiltrowanego powietrza z odkurzacza, ale sam filtr po zakończeniu sprzątania był zawsze wręcz zatkany kurzem. Jego niewątpliwą zaletą jest to, że łatwo się go czyści i można go myć wodą. Próbowałem, działa.
Szczotki...ach, te włosy

Sądząc po ilości nawiniętych wokół szczotki włosów, widać wyraźnie że zbiera je "nałogowo"



Jeśli chodzi o szczotki boczne, to ich rozmieszczenie jest ok. Wadą jest tu umieszczenie szczotki głównej w części tylnej. Przez takie rozwiązanie, kurz wymieciony spod ścian nie trafia od razu pod turboszczotkę, ale najpierw pod robota. Powoduje to spore zapylenie jego obudowy, a także dość częste wyrzucanie zbitków kurzu na zewnątrz. Jeśli robot w danej chwili pracuje w pokoju w którym jest grubsza wykładzina dywanowa, to szczotki nic tu nie pomogą - przynajmniej z wyciąganiem z wzdłuż ścian kurzu i włosów.
Zalety:

* metodyczne i szybkie sprzątanie: ~50 metrów kwadratowych w 45 minut (2X szybciej niż w przypadku Roomby),
*wykrywanie przeszkód i zatrzymywanie się przed nimi,
*wyraźny wyświetlacz, z czytelnymi komunikatami, piktogramami i podświetlonymi polami przycisków dotykowych,
* dość cicha praca - 73dB (ale tylko w porównaniu do odkurzaczy tradycyjnych!),
* spory pojemnik na kurz (0.6L),
* zmywalny filtr HEPA,
* "QuickEmpty" - nie trzeba się tak czesto brudzić przy opróżnianiu,
* ładny design,
* dużo dodatkowych akcesoriów wliczonych w cenę,
Wady:

* robot często "głupieje" gdy wjedzie do zbyt jasnego lub ciemnego pomieszczenia,
* zdarza mu się nie widzieć przeszkód i w nie uderzać (zwłaszcza cieńszych nóg od krzeseł i stołów),
* urządzenie zmienia trajektorię ruchu po gwałtownym uderzeniu w niezauważoną wcześniej przeszkodę,
* nie zwalnia przed uderzaniem w przeszkody,
* zatrzymuje się 10 cm przed przeszkodami w tym również ścianami,
* filtr zapycha się bardzo szybko (po jednym, średnio zabrudzonym pomieszczeniu),
* słabe ssanie - nie zbiera najdrobniejszego pyłu i nie upycha kurzu w pojemniku,
* funkcja "Pet Hair Care" działa tylko na kłaczki kurzu, ale nie włosy ludzkie,
* włosy nawijają się wokół szczotki głównej,
* szczotki boczne wyrzucają pozbijane "koty" kurzu na zewnątrz,
* wąska szczotka główna nie pokrywa ok. 20cm przestrzeni wzdłuż ścian (10cm odstaje od niej "dzięki" czujnikom, a drugie 10cm nadrabiają szczotki boczne), a z kolei na dywanie, pomiędzy pasami nadrabiają tylko szczotki boczne,
* wirtualne strażniki trzymają Navibota w odległości aż 30-40cm od siebie i odgradzanej nimi powierzchni - w małym mieszkaniu, może to spowodować nie mały chaos,
* po dłuższym okresie użytkowania hałas staje się uciążliwy (a raczej jego charakterystyczny ton),
* są cichsze, a przy nim TV nie obejrzymy (w porównaniu do innych odkurzaczy automatycznych!),
* trochu "odpustowy" wygląd podświetlonej (migającej w trakcie ładowania i podczas pierwszych minut odkurzania) obwódki wokół wyświetlacza,
Podsumowowanie:

Robot jest jeszcze nie dopracowany. Słabo zbiera drobniejszy kurz, ma wadliwy system mapowania i niedopracowany system czujników antykolizyjnych. Robi dużo "szumu", ale pozytywny tego efekt jest marny (mało zbiera). Wirtualne strażniki to "monstra" w porównaniu do wirtualnych ścian czy nawet latarnii od Roomby. Robot ten sprawdzi się tylko podczas częstego, regularnego sprzątania, najlepiej na w pełni wykorzystanych możliwościach jakie daje (tryb "edge", "max" lub "codzienny" bez wirtualnych strażników).
Po 1 miesiącu testów, postanowiłem odsprzedać robota nowemu właścicielowi i rozglądnąć się za względnie "lepszą" alternatywą.