Od jakiegos tygodnia jestem (nie) szczesliwym posiadaczem Roomby 530.
Roomba dwa razy w sumie posprzatala cale mieszkanie, tyle ze czasem zdarzało jej sie w jedym miejscu krecic troche, popchniecie lub wylaczenie roziwazywalo sprawe. Teraz juz jest tak, ze jak sie wlaczy kreci sie caly czas w kolko, czasem cofnie (tez po obwodzie), czasem przyspieszy - tyle, ze caly czas robi to wokol swojego boku. Podnioslem ja i jednym kolem da sie pokreci dosc lekko (to co jezdzi), czujac opor silniczka. Drugie chodzi bardzo ciezko. Dodam, ze jej sie wlaczy DOCK to tez jezdzi w kolko. Aha i ze trzy razy wawalila blad, czyli zapalila sie dioda i zaczela szybko pikac ok 11-13 razy.
Czy to cos z silniczkiem, brudem czy jakims czujnikiem ?
Rozebalem kolko i wyglada to na blokujacy sie silniczek, prysnalem troche WD40 w oske i zaczal luzno sie obrac, zlozylem i bylo ok. Aczkolwiek po 30 min pracy znow to samo.
Da sie taki silniczek kupic lub go reanimowac, czy tylko pozostaje zakup calego modulu ?
szeryfie zrób jakieś zdjęcie wnętrzności tego kółka bo dawno je rozkręcałem i niebardzo pamiętam wszystkie elementy.Koledzy serwisanci autryzowani czy nie podpowiedzcie coś dla ''Sherifa'' znacie się przecież na tym
TomeC pisze:szeryfie zrób jakieś zdjęcie wnętrzności tego kółka bo dawno je rozkręcałem i niebardzo pamiętam wszystkie elementy.Koledzy serwisanci autryzowani czy nie podpowiedzcie coś dla ''Sherifa'' znacie się przecież na tym
Dzieki za wsparcie
Tak jak myslalem winny byl silniczek, probowalem taki namierzyc ale mialem z tym problem. Koniec, koncow kupilem komplet 2 modulow kolek, wymienilem i Roomba jezdzi.
Z drugiej strony zachodze co moglo powodowac zwiekszony opor w takim malym silniczku - szczotki ? Chyba celem edukacyjnym go rozbiore
winą cieżkiej pracy silników w roombie jest ich budowa. Przez otwory służące do chłoedzenia dostaje się kurz. Przypala się i powoduje przerwę izolacyjną silnika. Jedyną metodą uratowania silnika jest jego fachowa regeneracja lub wymiana na nowy
