przeróbka zasilacza 110v na 220v do roomby scooby dirt doga
Moderatorzy: barbapuppa, sondejm, GRZECH, Tester
dziwne, mi się to nigdy nie zdarzyło.... to będzie jakiś stabilizator na nim cholera wie co pisze i dokupić coś takiego raczej chyba nie będzie łatwo... kolego wyslij mi na PW swój adres to wyślę Ci tą część. ;) bo mam jeden spalony zasilacz pan sprzedawca w sklepie elektronicznym dał mi zły warystor na niższe napięcie no i zasilaczyk poszedł z dymkiem ;) wystrzelił ...po zabiegach reanimacyjnych zasilacza nie udało się uratować ;)
ROBOTY STAJĄ SIĘ BLIŻSZE...
bardzo dziekuje za mozliwosc przesłania elementu,chętnie skorzystam z niej gdy juz nic innego nie wymyśle
jednak boje się ze ten element moze sie znowu spalić i wolałbym wiedzieć co to jest, prosze o ile to możliwe o podanie jak na oryginalnej płytce oznaczony jest ten element SC??? i jakie są na nim napisy (ewentualnie zdjęcie tego elementu z frontu).
P.S. ma ktoś moze schemat ideowy zasilacza do romby...
jednak boje się ze ten element moze sie znowu spalić i wolałbym wiedzieć co to jest, prosze o ile to możliwe o podanie jak na oryginalnej płytce oznaczony jest ten element SC??? i jakie są na nim napisy (ewentualnie zdjęcie tego elementu z frontu).
P.S. ma ktoś moze schemat ideowy zasilacza do romby...
informacja dla osob ktore bedą miały podobny problem: uszkodzony został tyrystor, ktory jest zabezpieczeniem przed za wysokim napieciem na wyjsciu, normalnie powinien zrobic zwarcie i sie nie spalic..., u mnie na plytce wybuchl, byl to tyrystor MCR22, okazalo sie ze byl on dostepny w pierwszym sklepie eletronicznym, tylko problem jest taki ze wymiana nie pomogla, zniszczenie tyrystora bylo wynikiem popalenia sie innych czesci zasilacza, ostatecznie dalem zasilacza do naprawy u czlowieka z allegro (polecam), teraz chodzi na razie bez problemow
w niektorych zasilaczach jest stosowany wieksze tyrystor mcr106, ale podobno nie powinno sie ich podmieniac, miedzy innymi maja inny rozklad wyprowadzen
w niektorych zasilaczach jest stosowany wieksze tyrystor mcr106, ale podobno nie powinno sie ich podmieniac, miedzy innymi maja inny rozklad wyprowadzen
Właśnie przerobiłem zasilacz mojej Scooby według powyższych zaleceń - trochę zdziwiło mnie niskie napięcie na wyjściu zasilacza (tylko 14V) ale bez podłączonego robota tak chyba ma być - ładuje akumulator bez problemu...
Ostatnio zmieniony 24 wrz 2009, 18:08 przez easyrider, łącznie zmieniany 1 raz.
Roomba 560 + Scooba 330
Hm... ciekawe skąd taka różnica w działaniu.
Mam 14V na wyjściu gdy trzeci przewód jest niepodłączony - po podaniu na niego plusa (nawet przez dużą rezystancję) napięcie zasilacza rośnie do 22,5V.
Wygląda na to że Scooba potrafi sterować napięciem zasilacza - tylko nie wiem po co?
Mam 14V na wyjściu gdy trzeci przewód jest niepodłączony - po podaniu na niego plusa (nawet przez dużą rezystancję) napięcie zasilacza rośnie do 22,5V.
Wygląda na to że Scooba potrafi sterować napięciem zasilacza - tylko nie wiem po co?
Roomba 560 + Scooba 330
Re: części
Potwierdzam. Dla modelu 550 taka modyfikacja zajmuje 15 min. Niestety kondensator jest wysoki i ledwo miesci sie do obudowy. Części kosztowały mnie 15 PLNTomeC pisze:kolego jak pisałem wyżej
wymieniasz warystor i kondensator-części dostępne w raczej każdym sklepie elektronicznym
warystor najzwyklejszy aby na 240V
a kondensator pojemność ta sama tylko podwajasz napięcięcie
no i oczywiście wtyczka
Przeróbka zasilacza do Roomby serii 6xx zajęła mi ok. 10 min pracy, 5 min przygotowań i kosztowała 4,63zł (patrz załącznik):
- polska wtyczka - koszt 2zł (przejściówka/adaptor USA-PL - koszt 1zł),
- warystor 250V - można także kupić 240V - koszt 0,73zł,
- kondensator elektrolityczny 100uF400V - koszt 1,90zł.
Po tygodniowym tescie mogę śmiało stwierdzić, że układ wytrzymał przeróbkę na 230V.
Uwaga:
1. W przypadku kondensatora nie można pomylić plusa z minusem, bo się zasilacz spali.
2. W moim przypadku nowy kondensator był za wysoki, więc przylutowałem go w poziomie. Z kolei niższe, ale grubsze kondensatory mogą się nie zmieścić na grubość - ja nie ryzykowałem.
3. Wcześniejsze modele i inne iRoboty mają różną pojemność kondensatora, proponuję zatem kupić kondensator z taką pojemnością jaka była fabrycznie, czyli odpowiednio: jak 22uF200V to 22uF400V, ..33uF400V, ..47uF400V, ..100uF400V, itd., ponieważ pojemność określa zdolność kondensatora do gromadzenia ładunku, a to ma wpływ na ładowanie akumulatorów - chyba nikt nie chce, aby za szybko popadały.
4. U mnie w gniazdku jest 235V, a że zawsze są jakieś wahania/skoki, więc postanowiłem nie bawić się w zbyt częste zmiany warystora i kupiłem go na 250V. Jak ktoś ma w gniazdku 230V to może kupić warystor na 240V.
Po przeróbce zasilacz powinien wyglądać jak na zdjęciu TomeC-a w 9 post-cie z tego wątku.
- polska wtyczka - koszt 2zł (przejściówka/adaptor USA-PL - koszt 1zł),
- warystor 250V - można także kupić 240V - koszt 0,73zł,
- kondensator elektrolityczny 100uF400V - koszt 1,90zł.
Po tygodniowym tescie mogę śmiało stwierdzić, że układ wytrzymał przeróbkę na 230V.
Uwaga:
1. W przypadku kondensatora nie można pomylić plusa z minusem, bo się zasilacz spali.
2. W moim przypadku nowy kondensator był za wysoki, więc przylutowałem go w poziomie. Z kolei niższe, ale grubsze kondensatory mogą się nie zmieścić na grubość - ja nie ryzykowałem.
3. Wcześniejsze modele i inne iRoboty mają różną pojemność kondensatora, proponuję zatem kupić kondensator z taką pojemnością jaka była fabrycznie, czyli odpowiednio: jak 22uF200V to 22uF400V, ..33uF400V, ..47uF400V, ..100uF400V, itd., ponieważ pojemność określa zdolność kondensatora do gromadzenia ładunku, a to ma wpływ na ładowanie akumulatorów - chyba nikt nie chce, aby za szybko popadały.
4. U mnie w gniazdku jest 235V, a że zawsze są jakieś wahania/skoki, więc postanowiłem nie bawić się w zbyt częste zmiany warystora i kupiłem go na 250V. Jak ktoś ma w gniazdku 230V to może kupić warystor na 240V.
Po przeróbce zasilacz powinien wyglądać jak na zdjęciu TomeC-a w 9 post-cie z tego wątku.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ze zdobyciem tego kondensatora sa cyrki... przynajmniej u mnie.
Mozesz podac dokladny numer czesci?
Ten z paragonu mi nic nie mowi, to samo jesli chdozi o warystor
moze sie przydac ludziom... ja osobiscie robie po staremu... mniejszy kondek i daje ognia - nie trzeba go klasc (ryzyko zwarcia).
dzieki.
Mozesz podac dokladny numer czesci?
Ten z paragonu mi nic nie mowi, to samo jesli chdozi o warystor

moze sie przydac ludziom... ja osobiscie robie po staremu... mniejszy kondek i daje ognia - nie trzeba go klasc (ryzyko zwarcia).
dzieki.
Ostatnio zmieniony 15 lip 2010, 9:13 przez Mystic, łącznie zmieniany 1 raz.
===============================
||NAPRAWY, CZĘŚCI ZAMIENNE PRIV||
===============================
||NAPRAWY, CZĘŚCI ZAMIENNE PRIV||
===============================
Patrz Allegro http://allegro.pl/sklep/9380423_hfo_elektronik lub ich stronę internetową http://www.hfo.pl/
Brałem od niego ponieważ czasem tamtędy przejeżdżam, ale na Allegro jest jeszcze parę innych dostawców – jak nie mają to trzeba się zapytać, albo wejść na ich stronę WWW i zobaczyć pełną ofertę, bo nie wszystko jest na Allegro.
Znajdziesz tam dwa kondensatory:
1. SAMSUNG - 47µF/400V raster 7,5mm. Rozmiar_16X31 RC=740mA (prąd udarowy). Numer katalogowy CEUSL2G470M1631BB – ja wziąłem ten.
2. LPW470M2GN25VUW produkcji Jamicon 47µF/400V. Rozmiar_25X25 typu SNAP RC=0.45A (prąd udarowy) 2000h w 85 st.C.
Jeżeli chodzi o warystor to był: Epcos B72214S0251K101 - 250VAC/320VDC 65J dysk 14mm.
W nawiązaniu do mniejszego kondensatora to powiem krótko – żebyś się kiedyś nie zdziwił. Jeżeli chodzi o kładzenie kondensatora to nie strasz ludzi. Jak wszystko dobrze zrobisz to nie będzie żadnego zwarcia, a jak wątpisz w swoje możliwości to zaizoluj taśmą. Piszę to ku przestrodze - zasilacz to układ, układ przygotowany do pracy przy pewnych parametrach i tych parametrów nie powinno się zmieniać.
Brałem od niego ponieważ czasem tamtędy przejeżdżam, ale na Allegro jest jeszcze parę innych dostawców – jak nie mają to trzeba się zapytać, albo wejść na ich stronę WWW i zobaczyć pełną ofertę, bo nie wszystko jest na Allegro.
Znajdziesz tam dwa kondensatory:
1. SAMSUNG - 47µF/400V raster 7,5mm. Rozmiar_16X31 RC=740mA (prąd udarowy). Numer katalogowy CEUSL2G470M1631BB – ja wziąłem ten.
2. LPW470M2GN25VUW produkcji Jamicon 47µF/400V. Rozmiar_25X25 typu SNAP RC=0.45A (prąd udarowy) 2000h w 85 st.C.
Jeżeli chodzi o warystor to był: Epcos B72214S0251K101 - 250VAC/320VDC 65J dysk 14mm.
W nawiązaniu do mniejszego kondensatora to powiem krótko – żebyś się kiedyś nie zdziwił. Jeżeli chodzi o kładzenie kondensatora to nie strasz ludzi. Jak wszystko dobrze zrobisz to nie będzie żadnego zwarcia, a jak wątpisz w swoje możliwości to zaizoluj taśmą. Piszę to ku przestrodze - zasilacz to układ, układ przygotowany do pracy przy pewnych parametrach i tych parametrów nie powinno się zmieniać.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
dzieki za bardzo szczegolowe informacje. sa cenne
na pewno przydadza sie ludziom ktorzy beda chcieli przerobic swoj zasilacz.
ja wkladam zawsze 22 zamiast 100 (w miejsce 100), wchodzi na swoje miejsce i nie ma zadnych problemow z pradem
przerobilem tak kilkanascie sztuk.
podpatrzylem to u jednego goscia (elektronika) z allegro (zlecalem mu przerobki zasilaczy swojego czasu). policzyl parametry i powiedzial ze tyle w zupelnosci wystarcza, nie ma sensu wkladac 100.
ile ludzi tyle teorii. ja jestem praktykiem... dziala! wiec po co kupowac 100 i klasc go w zasilaczu;) ? oczywiscie zawsze lepiej zamienic na taka sama pojemnosc (tak podpowiada logika hehe).

na pewno przydadza sie ludziom ktorzy beda chcieli przerobic swoj zasilacz.
ja wkladam zawsze 22 zamiast 100 (w miejsce 100), wchodzi na swoje miejsce i nie ma zadnych problemow z pradem

podpatrzylem to u jednego goscia (elektronika) z allegro (zlecalem mu przerobki zasilaczy swojego czasu). policzyl parametry i powiedzial ze tyle w zupelnosci wystarcza, nie ma sensu wkladac 100.
ile ludzi tyle teorii. ja jestem praktykiem... dziala! wiec po co kupowac 100 i klasc go w zasilaczu;) ? oczywiscie zawsze lepiej zamienic na taka sama pojemnosc (tak podpowiada logika hehe).
===============================
||NAPRAWY, CZĘŚCI ZAMIENNE PRIV||
===============================
||NAPRAWY, CZĘŚCI ZAMIENNE PRIV||
===============================
Masz rację nie będzie i nie będziesz miał żadnych problemów z prądem, ale … Zawsze jest pewne ale.
Producent dobrał parametry kondensatora biorąc pod uwagę: pojemność, napięcie, impedancję, temperaturę pracy i optymalna pracę układu (tutaj chodzi mi o: niezawodność, bezpieczeństwo, itp.).
W naszym przypadku: im większa pojemność kondensatora tym mniejsze wahania napięcia na wyjściu i stabilniejsza praca zasilacza, co ma przełożenie na ładowanie akumulatorów / ogniw. Źle dobrany kondensator negatywnie wpłynie na żywotność ogniw i nawet „battery reset” za dużo nie pomoże, bo ogniwa wciąż będą niepoprawnie formatowane.
Proponuję zmienić tego mistrza od zasilaczy, bo idzie on na łatwiznę, a wszystkich parametrów to na pewno nie policzył. Zasada Dosi: „jeżeli nie widać różnicy to po co przepłacać” tutaj nie ma zastosowania.
Po pierwsze: Zastanów się po co producent włożył tam kondensator 100uF jak Twoim zdaniem mógł 22uF. Odpowiedź: bo miał ku temu powód – akumulator.
Po drugie: jeżeli w dłuższym okresie czasu chcesz sobie na własne życzenie pogorszyć długość pracy baterii ma jednym ładowaniu i jej całkowitą żywotność – Twoja sprawa.
Po trzecie: Różnica między kondensatorami to ok. 70gr – za tyle nie wydłużysz pracy akumulatora. Po paru miesiącach ja nadal będę mógł wysprzątać mieszkanie na 2 ładowaniach, a Ty będziesz już potrzebował 3 ładowań – proszę nie łapać mnie za słówka, bo to tylko takie obrazowe założenia hipotetyczne uwzględniające te same warunki pracy. Dodatkowo przejrzyj posty – ludzie płaczą, że im akumulatory padają. Padają m. in. ze względu na źle przerobiony zasilacz, a dokładniej kondensator.
P.S. Na małe zmiany to bym przymknął oko, ale zmiana z 100uF na 22uF – to już nie. Proponuję troszkę więcej pracy, kondensator w poziomie (ewentualnie izolacja) i możesz spać spokojnie. Twój iRobot odwdzięczy Ci się: dłużej pojeździ na jednym ładowaniu, całkowita żywotność baterii nie spadnie i „battery reset” zawsze pomoże.
Miało być krótko, ale nie wyszło. Teraz to tylko uważaj na właścicieli tych zasilaczy, bo jak przeczytają ten post, to chyba się uśmiechną do Ciebie…
Producent dobrał parametry kondensatora biorąc pod uwagę: pojemność, napięcie, impedancję, temperaturę pracy i optymalna pracę układu (tutaj chodzi mi o: niezawodność, bezpieczeństwo, itp.).
W naszym przypadku: im większa pojemność kondensatora tym mniejsze wahania napięcia na wyjściu i stabilniejsza praca zasilacza, co ma przełożenie na ładowanie akumulatorów / ogniw. Źle dobrany kondensator negatywnie wpłynie na żywotność ogniw i nawet „battery reset” za dużo nie pomoże, bo ogniwa wciąż będą niepoprawnie formatowane.
Proponuję zmienić tego mistrza od zasilaczy, bo idzie on na łatwiznę, a wszystkich parametrów to na pewno nie policzył. Zasada Dosi: „jeżeli nie widać różnicy to po co przepłacać” tutaj nie ma zastosowania.
Po pierwsze: Zastanów się po co producent włożył tam kondensator 100uF jak Twoim zdaniem mógł 22uF. Odpowiedź: bo miał ku temu powód – akumulator.
Po drugie: jeżeli w dłuższym okresie czasu chcesz sobie na własne życzenie pogorszyć długość pracy baterii ma jednym ładowaniu i jej całkowitą żywotność – Twoja sprawa.
Po trzecie: Różnica między kondensatorami to ok. 70gr – za tyle nie wydłużysz pracy akumulatora. Po paru miesiącach ja nadal będę mógł wysprzątać mieszkanie na 2 ładowaniach, a Ty będziesz już potrzebował 3 ładowań – proszę nie łapać mnie za słówka, bo to tylko takie obrazowe założenia hipotetyczne uwzględniające te same warunki pracy. Dodatkowo przejrzyj posty – ludzie płaczą, że im akumulatory padają. Padają m. in. ze względu na źle przerobiony zasilacz, a dokładniej kondensator.
P.S. Na małe zmiany to bym przymknął oko, ale zmiana z 100uF na 22uF – to już nie. Proponuję troszkę więcej pracy, kondensator w poziomie (ewentualnie izolacja) i możesz spać spokojnie. Twój iRobot odwdzięczy Ci się: dłużej pojeździ na jednym ładowaniu, całkowita żywotność baterii nie spadnie i „battery reset” zawsze pomoże.
Miało być krótko, ale nie wyszło. Teraz to tylko uważaj na właścicieli tych zasilaczy, bo jak przeczytają ten post, to chyba się uśmiechną do Ciebie…
