Nie poganiasz do kolejnych zakupów, czy też do wyrażania kolejnej opinii?
Po kilku dniach używania odkurzacza i obserwacji mogę powiedzieć z przekonaniem, że urządzenie w moim mieszkaniu o powierzchni przeznaczonej do odkurzania ok. 60-66 mkw sprawdza się dalej znakomicie. Tylko po każdym odkurzaniu bezwzględnie muszę oczyścić ośki w szczotce i gumowej trzepaczce. Tam się włosy wkręcają niemiłosiernie. Ale jak pisałem to trwa minutkę i z tym się liczyłem. Na szczotce włosy z psa się nie osadzają, co mnie cieszy. Jest ich naprawdę niewiele. Za to AeroVac zawsze pełen psich kudłów.
Nie widzę różnic w algorytmie oraz efektach odkurzania w trybie dock bez włączonej bazy i clean z bazą włączoną oraz latarniami. Maszynka wjeżdża wszędzie, nie omija żadnych miejsc. Być może ułatwieniem dla algorytmu jest układ mojego mieszkania, po którym można się poruszać dookoła. Odkurzacz zawsze startuje z bazy z największego pomieszczenia, potem po ok. 35 minutach przekracza latarnię , sprząta w przedpokoju i 1 sypialni, następnie przekracza 2 latarnię, sprząta w 2 sypialni i kuchni, w której stoi wirtualna ściana, odgradzająca kuchnię od największego pokoju, po czym 581 wraca powrotną drogą z kuchni przez przedpokój do bazy, pucując paprochy. Raz się jednak zdarzyło, że z kuchni do pokoju wpuściła go wirtualna ściana. Może stwierdził, że ma najbliżej do bazy? I było to za pierwszym razem pracy w trybie clean z bazą i latarniami. Wtedy gdy odkurzał równe 100 minut.
Obecnie różnica jest tylko w czasie sprzątania. Im roomba bardziej czyści mi dywany, wykładzinę oraz panele (mam starego psa, który notorycznie traci kudły i podszorstek), tym czas sprzątania w trybie clean z latarniami ulega skróceniu. Pierwsze podłączenie do bazy skutkowało sprzątaniem w trybie clean z 3 latarniami równe 100 minut. Potem sprzątała 90 minut i teraz ten czas wynosi między 86 a 95 minut. Mam wrażenie, że algorytm działania urządzenia może jest opracowany w połączeniu z czujnikiem brudu i stanowi jakieś dodatkowe zabezpieczenie dla przegrzania urządzenia?
Przy pierwszych przelotach w trybie dock( bez bazy) na rombie co chwilę świeciła się niebieska lampka i wtedy w danym miejscu kręciła się w kółko podobnie do trybu spot. To były miejsca na dywanach i wykładzinie, gdzie było pełno wbitego włosia z mojego psa. Skoro podaje się, że model 581 jest dedykowany do powierzchni nie przekraczających 80 mkw, to po co ma pracować o wiele dłużej?. Przy założeniu, że właściciel używa automatu codziennie, summa summarum w pomieszczeniach będzie z dnia na dzień mniej kurzu i paprochów. I widzę, że czujnik zanieczyszczenia po tych kilku dniach pracy włącza się coraz rzadziej. Roomba kręci coraz mniej kółek na dywanach i wykładzinie.
Co do latarni ( te czarne) – spisują się u mnie bez problemów. Dwie mam ustawione w największym pokoju na tej samej ścianie:
- 1 na wyjściu do kuchni (jako wirtualna ściana) i druga na wyjściu do przedpokoju (jako wirtualna latarnia).
- 3 latarnia stoi sobie mniej więcej na ¾ długości ciągu korytarzowego, dzieląc strefy czyszczenia na przedpokój i 1 sypialanię oraz pozostałą część przedpokoju z 2 sypialnią i kuchnią. Wejście do salonu z kuchni zamyka postawiona wirtualna ściana. Zobaczymy ile pociągną baterie R14. Nie wyciągam ich z latarni. Są w nich na stałe. Roomba jest ustawiona w automacie na sprzątanie 7 dni w tygodniu.
P.S. Własnie zadzwonił syn do pracy. Dzisiejsze zaprogramowane sprzątanie: start był ustawiony na godzinę 10.00. Koniec pracy i dokowanie zakończyło się o 11.40. Sprzątał zatem ponownie 100 minut. Ale ściany wirtualnej nie przekroczył. Powrót do bazy przez dwie latarnie ustawione w przedpokoju.