LG HomBot 3 nie jest dystrybuowany przez LG w Polsce, więc nie można go nabyć w klasycznej dystrybucji. Jest dostępny na portalach aukcyjnych, najczęściej jako modele powystawowe, z niemieckich marketów. Zazwyczaj praktycznie nowe i atrakcyjnych cenach. Tak jak wszedłem w jego posiadanie.
Roomba 651 i HomBot 3 są dość podobne konstrukcyjnie i funkcjonalnie. Główna widoczne różnice:
- boczna szczotka - HomBot ma dwie - po jednej z każdej strony
Hombot jest bardziej kwadratowy - w teorii ma to pomóc lepiej pracować w narożnikach
Hombot ma jedną szczotkę główną - Roomba dwie
Hombot ma inny system nawigacji niż Roomba - o tym szerzej niżej
- Po pierwsze - jest znacząco cichszy niż Roomba. W specyfikacji to jest zaledwie 10dB (60 vs 70) - w praktyce różnica jest znaczna. Przy Hombot da się rozmawiać i oglądać TV - przy Roombie już nie.
HomBot ma nawigację opartą o kamery - główna kamera "patrzy" do góry i na tej podstawie odnajduje się w "terenie". Na oko wydaje się znacznie lepiej nawigować po pomieszczeniach - po pierwsze nie dobija do obiektów (nóg od stołu, ścian, mebli) - zatrzymuje się i objeżdża w idealnej odległości aby sięgnąć bocznymi szczotkami. Poza tym w schemacie ruchu widać jakiś systematyzm (mamy wpływ na schemat poruszania się robota - są do wyboru pewne programy)- w porównaniu do niego Roomba wydaje się poruszać dość chaotycznie.
- W salonie mam (oprócz drewnianiej podłogi pokrywającej większość) gruby włochaty dywan. HomBot zamiast go odpuścić, za każym razem walczył jak lew włączając swój tryb Turbo - aż finalnie na dywan wjeżdżał. I tu się poddawał - na samym dywanie nie był już w stanie jeździć. Zatem sprzątanie salonu kończyło się na wiecznym zdjemowaniu go z dywanu. A że robot nie ma w ofercie żadnej wirtualnej ściany itp - nie było opcji aby go przekonać aby z dywanem dał sobie spokój. Z racji na remont dywan jest zwinięty - więc w sumie nie wiem jak Roomba do niego podejdziej. Ale tu mogę ewentualnie ograniczyć ją wirtualną ścianą. W przypadku HomBota nie ma na to lekarstwa i samo to właściwie skreślało go w moich oczach.
W salonie mam także krzesła i hokery na nogach typy "płozy" - niestety za każdym razem robot walczył aby te płozy pokonać i z dużym trudem przejeżdżał na drugą stronę, generując mnóstwo hałasu. Niestety, Roomba robi dokładnie to samo, męcząc się chyba jeszcze bardziej.
HomBot miał bardzo ambiwalentne uczucia co do wpuszczanych w podłogę kaloryferów (pokrywych aluminiowymi raszkami) - ogólnie na nich wariował - wjeżdżał, zjeżdżał - nie mógł się zdecydować czy to jest dla niego zagrożenie czy nie. Roomba nie ma tego problemu - śmiga po nich.
Last but not least - HomBot to potencjalny samobójca. Podjeżdżając do klasycznej krawędzi schodów - zachowuje się prawidłowo - wycofuje się. Niestety, resztą "klatki" schodowej od góry mam otoczoną małym progiem wykonanym z blachy stalowej. Wysokość około 1-1,5cm. Tutaj robot pary razy przy nim walczył, nie zważając na to że za nim jest "przepaść". Zazwyczaj odpuszczał i uznałem to za dobry sygnał. Niestety, pewnego dnia ułyszałem głośny huk - robot wykonał rytualną próbę samobójstwa skacząc z wysokości ponad 2,5m - znalazłem go w klapkach. Ku mojemu zdziwieniu - po poskładaniu do kupy (głownie plastikowe zatrzaski) robot działał dalej normalnie. Ale to przelało czarę goryczy i oddałem robota do sklepu.