przeróbka zasilacza 110v na 220v do roomby scooby dirt doga

510, 520, 530, 535, 555, 560, 562, 563, 564, 570, 580, 581

Moderatorzy: GRZECH, barbapuppa, sondejm, Tester

lesior

Post autor: lesior » 08 lip 2009, 22:49

przesylam zdjecie spalonej płytki, co do burzy to raczej nie było gdy zasilacz sie spalił
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

TomeC
Administrator
Posty: 168
Rejestracja: 26 wrz 2008, 21:13
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: TomeC » 09 lip 2009, 10:58

dziwne, mi się to nigdy nie zdarzyło.... to będzie jakiś stabilizator na nim cholera wie co pisze i dokupić coś takiego raczej chyba nie będzie łatwo... kolego wyslij mi na PW swój adres to wyślę Ci tą część. ;) bo mam jeden spalony zasilacz pan sprzedawca w sklepie elektronicznym dał mi zły warystor na niższe napięcie no i zasilaczyk poszedł z dymkiem ;) wystrzelił ...po zabiegach reanimacyjnych zasilacza nie udało się uratować ;)
ROBOTY STAJĄ SIĘ BLIŻSZE...

lesior

Post autor: lesior » 09 lip 2009, 11:51

bardzo dziekuje za mozliwosc przesłania elementu,chętnie skorzystam z niej gdy juz nic innego nie wymyśle
jednak boje się ze ten element moze sie znowu spalić i wolałbym wiedzieć co to jest, prosze o ile to możliwe o podanie jak na oryginalnej płytce oznaczony jest ten element SC??? i jakie są na nim napisy (ewentualnie zdjęcie tego elementu z frontu).

P.S. ma ktoś moze schemat ideowy zasilacza do romby...

TomeC
Administrator
Posty: 168
Rejestracja: 26 wrz 2008, 21:13
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: TomeC » 10 lip 2009, 9:14

kolego na płytce pisze SCR .Na elemencie CR 106-6G
ROBOTY STAJĄ SIĘ BLIŻSZE...

lesior

Post autor: lesior » 02 sie 2009, 21:05

informacja dla osob ktore bedą miały podobny problem: uszkodzony został tyrystor, ktory jest zabezpieczeniem przed za wysokim napieciem na wyjsciu, normalnie powinien zrobic zwarcie i sie nie spalic..., u mnie na plytce wybuchl, byl to tyrystor MCR22, okazalo sie ze byl on dostepny w pierwszym sklepie eletronicznym, tylko problem jest taki ze wymiana nie pomogla, zniszczenie tyrystora bylo wynikiem popalenia sie innych czesci zasilacza, ostatecznie dalem zasilacza do naprawy u czlowieka z allegro (polecam), teraz chodzi na razie bez problemow
w niektorych zasilaczach jest stosowany wieksze tyrystor mcr106, ale podobno nie powinno sie ich podmieniac, miedzy innymi maja inny rozklad wyprowadzen

easyrider
Posty: 15
Rejestracja: 14 wrz 2009, 20:00
Lokalizacja: Rybnik
Kontakt:

Post autor: easyrider » 23 wrz 2009, 10:29

Właśnie przerobiłem zasilacz mojej Scooby według powyższych zaleceń - trochę zdziwiło mnie niskie napięcie na wyjściu zasilacza (tylko 14V) ale bez podłączonego robota tak chyba ma być - ładuje akumulator bez problemu...
Ostatnio zmieniony 24 wrz 2009, 18:08 przez easyrider, łącznie zmieniany 1 raz.
Roomba 560 + Scooba 330

TomeC
Administrator
Posty: 168
Rejestracja: 26 wrz 2008, 21:13
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: TomeC » 23 wrz 2009, 11:28

u mnie kolego na wyjściu jest 22V. Oczywiście po przeróbce.
ROBOTY STAJĄ SIĘ BLIŻSZE...

easyrider
Posty: 15
Rejestracja: 14 wrz 2009, 20:00
Lokalizacja: Rybnik
Kontakt:

Post autor: easyrider » 23 wrz 2009, 12:10

Hm... ciekawe skąd taka różnica w działaniu.

Mam 14V na wyjściu gdy trzeci przewód jest niepodłączony - po podaniu na niego plusa (nawet przez dużą rezystancję) napięcie zasilacza rośnie do 22,5V.
Wygląda na to że Scooba potrafi sterować napięciem zasilacza - tylko nie wiem po co?
Roomba 560 + Scooba 330

weze
Posty: 1
Rejestracja: 06 gru 2009, 11:58
Lokalizacja: www
Kontakt:

Re: części

Post autor: weze » 06 gru 2009, 12:28

TomeC pisze:kolego jak pisałem wyżej

wymieniasz warystor i kondensator-części dostępne w raczej każdym sklepie elektronicznym

warystor najzwyklejszy aby na 240V

a kondensator pojemność ta sama tylko podwajasz napięcięcie


no i oczywiście wtyczka :)
Potwierdzam. Dla modelu 550 taka modyfikacja zajmuje 15 min. Niestety kondensator jest wysoki i ledwo miesci sie do obudowy. Części kosztowały mnie 15 PLN

Awatar użytkownika
Mystic
Robo Koneser
Posty: 835
Rejestracja: 05 cze 2009, 19:03
Lokalizacja: gory i doliny

Post autor: Mystic » 21 gru 2009, 11:35

mozna wlozyc SAMSUNGA 22uF 400V wchodzi spokojnie i bez szalenstw :)
Ostatnio zmieniony 18 mar 2010, 11:13 przez Mystic, łącznie zmieniany 1 raz.

bigimot
Posty: 8
Rejestracja: 22 sty 2009, 11:34

Post autor: bigimot » 09 lip 2010, 8:39

Przeróbka zasilacza do Roomby serii 6xx zajęła mi ok. 10 min pracy, 5 min przygotowań i kosztowała 4,63zł (patrz załącznik):
- polska wtyczka - koszt 2zł (przejściówka/adaptor USA-PL - koszt 1zł),
- warystor 250V - można także kupić 240V - koszt 0,73zł,
- kondensator elektrolityczny 100uF400V - koszt 1,90zł.
Po tygodniowym tescie mogę śmiało stwierdzić, że układ wytrzymał przeróbkę na 230V.
Uwaga:
1. W przypadku kondensatora nie można pomylić plusa z minusem, bo się zasilacz spali.
2. W moim przypadku nowy kondensator był za wysoki, więc przylutowałem go w poziomie. Z kolei niższe, ale grubsze kondensatory mogą się nie zmieścić na grubość - ja nie ryzykowałem.
3. Wcześniejsze modele i inne iRoboty mają różną pojemność kondensatora, proponuję zatem kupić kondensator z taką pojemnością jaka była fabrycznie, czyli odpowiednio: jak 22uF200V to 22uF400V, ..33uF400V, ..47uF400V, ..100uF400V, itd., ponieważ pojemność określa zdolność kondensatora do gromadzenia ładunku, a to ma wpływ na ładowanie akumulatorów - chyba nikt nie chce, aby za szybko popadały.
4. U mnie w gniazdku jest 235V, a że zawsze są jakieś wahania/skoki, więc postanowiłem nie bawić się w zbyt częste zmiany warystora i kupiłem go na 250V. Jak ktoś ma w gniazdku 230V to może kupić warystor na 240V.
Po przeróbce zasilacz powinien wyglądać jak na zdjęciu TomeC-a w 9 post-cie z tego wątku.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Mystic
Robo Koneser
Posty: 835
Rejestracja: 05 cze 2009, 19:03
Lokalizacja: gory i doliny

Post autor: Mystic » 13 lip 2010, 11:16

Ze zdobyciem tego kondensatora sa cyrki... przynajmniej u mnie.
Mozesz podac dokladny numer czesci?

Ten z paragonu mi nic nie mowi, to samo jesli chdozi o warystor :)
moze sie przydac ludziom... ja osobiscie robie po staremu... mniejszy kondek i daje ognia - nie trzeba go klasc (ryzyko zwarcia).

dzieki.
Ostatnio zmieniony 15 lip 2010, 9:13 przez Mystic, łącznie zmieniany 1 raz.
===============================
||NAPRAWY, CZĘŚCI ZAMIENNE PRIV||
===============================

bigimot
Posty: 8
Rejestracja: 22 sty 2009, 11:34

Post autor: bigimot » 15 lip 2010, 9:03

Patrz Allegro http://allegro.pl/sklep/9380423_hfo_elektronik lub ich stronę internetową http://www.hfo.pl/
Brałem od niego ponieważ czasem tamtędy przejeżdżam, ale na Allegro jest jeszcze parę innych dostawców – jak nie mają to trzeba się zapytać, albo wejść na ich stronę WWW i zobaczyć pełną ofertę, bo nie wszystko jest na Allegro.

Znajdziesz tam dwa kondensatory:
1. SAMSUNG - 47µF/400V raster 7,5mm. Rozmiar_16X31 RC=740mA (prąd udarowy). Numer katalogowy CEUSL2G470M1631BB – ja wziąłem ten.
2. LPW470M2GN25VUW produkcji Jamicon 47µF/400V. Rozmiar_25X25 typu SNAP RC=0.45A (prąd udarowy) 2000h w 85 st.C.
Jeżeli chodzi o warystor to był: Epcos B72214S0251K101 - 250VAC/320VDC 65J dysk 14mm.

W nawiązaniu do mniejszego kondensatora to powiem krótko – żebyś się kiedyś nie zdziwił. Jeżeli chodzi o kładzenie kondensatora to nie strasz ludzi. Jak wszystko dobrze zrobisz to nie będzie żadnego zwarcia, a jak wątpisz w swoje możliwości to zaizoluj taśmą. Piszę to ku przestrodze - zasilacz to układ, układ przygotowany do pracy przy pewnych parametrach i tych parametrów nie powinno się zmieniać.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Mystic
Robo Koneser
Posty: 835
Rejestracja: 05 cze 2009, 19:03
Lokalizacja: gory i doliny

Post autor: Mystic » 15 lip 2010, 9:07

dzieki za bardzo szczegolowe informacje. sa cenne :)
na pewno przydadza sie ludziom ktorzy beda chcieli przerobic swoj zasilacz.

ja wkladam zawsze 22 zamiast 100 (w miejsce 100), wchodzi na swoje miejsce i nie ma zadnych problemow z pradem :) przerobilem tak kilkanascie sztuk.

podpatrzylem to u jednego goscia (elektronika) z allegro (zlecalem mu przerobki zasilaczy swojego czasu). policzyl parametry i powiedzial ze tyle w zupelnosci wystarcza, nie ma sensu wkladac 100.

ile ludzi tyle teorii. ja jestem praktykiem... dziala! wiec po co kupowac 100 i klasc go w zasilaczu;) ? oczywiscie zawsze lepiej zamienic na taka sama pojemnosc (tak podpowiada logika hehe).
===============================
||NAPRAWY, CZĘŚCI ZAMIENNE PRIV||
===============================

bigimot
Posty: 8
Rejestracja: 22 sty 2009, 11:34

Post autor: bigimot » 15 lip 2010, 10:26

Masz rację nie będzie i nie będziesz miał żadnych problemów z prądem, ale … Zawsze jest pewne ale.
Producent dobrał parametry kondensatora biorąc pod uwagę: pojemność, napięcie, impedancję, temperaturę pracy i optymalna pracę układu (tutaj chodzi mi o: niezawodność, bezpieczeństwo, itp.).
W naszym przypadku: im większa pojemność kondensatora tym mniejsze wahania napięcia na wyjściu i stabilniejsza praca zasilacza, co ma przełożenie na ładowanie akumulatorów / ogniw. Źle dobrany kondensator negatywnie wpłynie na żywotność ogniw i nawet „battery reset” za dużo nie pomoże, bo ogniwa wciąż będą niepoprawnie formatowane.

Proponuję zmienić tego mistrza od zasilaczy, bo idzie on na łatwiznę, a wszystkich parametrów to na pewno nie policzył. Zasada Dosi: „jeżeli nie widać różnicy to po co przepłacać” tutaj nie ma zastosowania.
Po pierwsze: Zastanów się po co producent włożył tam kondensator 100uF jak Twoim zdaniem mógł 22uF. Odpowiedź: bo miał ku temu powód – akumulator.
Po drugie: jeżeli w dłuższym okresie czasu chcesz sobie na własne życzenie pogorszyć długość pracy baterii ma jednym ładowaniu i jej całkowitą żywotność – Twoja sprawa.
Po trzecie: Różnica między kondensatorami to ok. 70gr – za tyle nie wydłużysz pracy akumulatora. Po paru miesiącach ja nadal będę mógł wysprzątać mieszkanie na 2 ładowaniach, a Ty będziesz już potrzebował 3 ładowań – proszę nie łapać mnie za słówka, bo to tylko takie obrazowe założenia hipotetyczne uwzględniające te same warunki pracy. Dodatkowo przejrzyj posty – ludzie płaczą, że im akumulatory padają. Padają m. in. ze względu na źle przerobiony zasilacz, a dokładniej kondensator.

P.S. Na małe zmiany to bym przymknął oko, ale zmiana z 100uF na 22uF – to już nie. Proponuję troszkę więcej pracy, kondensator w poziomie (ewentualnie izolacja) i możesz spać spokojnie. Twój iRobot odwdzięczy Ci się: dłużej pojeździ na jednym ładowaniu, całkowita żywotność baterii nie spadnie i „battery reset” zawsze pomoże.

Miało być krótko, ale nie wyszło. Teraz to tylko uważaj na właścicieli tych zasilaczy, bo jak przeczytają ten post, to chyba się uśmiechną do Ciebie… ;-)

ODPOWIEDZ